poniedziałek, 21 października 2013

Medytacja z Uranem

Następna medytacja była z piękną Wenus, ale zrobię wyjątek.Na specjalne życzenie przedstawię teraz tą medytację .
Medytacja z Uranem była dla mnie bardzo zaskakująca. Widziałam władcę Urana za zasłoną. Zrozumiałam, że jego przepotężna energia może mnie zniszczyć, dlatego ta zasłona.
Mężczyzna młody, piękny,wspaniale zbudowany z symbolem błyskawicy w dłoni.Przed jego potęgą należy chylić czoło.Zobaczyłam w jego głowie - "błyskawice pomysłów" i usłyszałam przesłanie :



To co chcesz osiągnąć należy zakotwiczyć tzn. uwierzyć, że możesz.Strzał i  grot osadzony twardo w wyznaczonym celu a  teraz już możesz iść prosto i szybko do celu.


Uran wskazał, że każdy jego ruch, obrót  i wzrok umieszczony w jakimś punkcie daje mu nieograniczone możliwości.We wszystkim widzi inspiracje i pomysły. On na wszystko patrzy jak na potencjalne możliwości. Spośród tylu możliwości wybiera najbardziej interesujące, godne uwagi, ale nie lekceważy pozostałych. Jest pełen szacunku do wszystkiego i jakby mówił - Teraz zajmę się tobą, a później......

Energia mówiąca o działaniach oryginalnych, szybkich, nowoczesnych.Z tą energią nie możesz mieć w niczym problemów. Myślę, że każdy oryginalny pomysł jesteś w stanie zrealizować.
Zakotwiczyć i realizować. To takie proste.
Powodzenia.

Coś jeszcze do pierwszego przesłania.

Czytając to ,na pewno masz prawo pomyśleć - "nawiedzona kobieta". Przesłanie to otrzymałam kilkanaście lat temu i jak pamiętasz nie za bardzo modliłam się do Boga, nie prosiłam o pomoc moich opiekunów.Potrzebowałam takiego kopniaka, żeby coś zrobić ze swoim życiem.
Tak naprawdę nasi opiekunowie nigdy nam nic nie nakazują, mogą tylko zaproponować  , podpowiedzieć co można w takich i innych sytuacjach zrobić, ale decyzja zawsze należy do nas.W tym przesłaniu dużo wskazówek, co należy zrobić, ja na tamten czas bardzo tego potrzebowałam.
Najprościej podsumować to przesłanie - UWIERZ W SIEBIE, BO JESTEŚ NAJWSPANIALSZĄ ISTOTĄ  WRAZ ZE STWÓRCĄ W CAŁYM WSZECHŚWIECIE. 



Byłam ogromnie zaskoczona, gdy po raz pierwszy poprowadzono mnie na wspaniałe spotkanie z moim opiekunem  Neptunem. Jestem astrologiczną rybą więc Neptun jest opiekunem mojego znaku zodiaku.
Jeżeli chodzi o moją znajomość astrologii jest - żadna .
Mam wspaniałą znajomą - Elżbietę, która studiuje astrologię od lat. Jest osobą bardzo skromną,pełną pokory, tolerancji,ogromnej wiedzy astrologicznej i życiowej.Swoją wiedzę uzupełnia potężną intuicją.
Dzięki tej przyjaźni mam blade pojęcie jakie planety królują na naszym niebie.Elżbieta uważała, że dzięki tym przesłaniom można wiedzę teoretyczną uzupełnić wiedzą z wyższego wymiaru.
Nie sądzę, abym bardzo uzupełniła wiedzę astrologów, ale może zobaczą chociaż poszczególne planety jako żywe Istoty mające swoją indywidualność. Energie, które działają w sposób  specyficzny i wzajemnie się uzupełniają.



            MOJE SPOTKANIE Z NEPTUNEM

Późne popołudnie.Zaczynam chodzić bez celu z pokoju do pokoju.Nareszcie dość. Wchodzę do swojego pokoju, zapalam świeczkę,włączam muzykę relaksacyjną. Siadam wygodnie w fotelu, zamykam oczy i tak zawsze zaczyna się moja wędrówka.Uwielbiam, gdy znajduję się nad brzegiem morza, szum fal i z oddali
mój ukochany Biały Delfin zaprasza do podróży. Podpływam do Delfina, witam się bardzo serdecznie i płyniemy.
Uchwycona jego grzbietu, płyniemy przed siebie, teraz zanurzamy się i wyskok w górę ponad wodę, błękit nieba i znów zanurzam się w wodzie.Podpływamy zawsze do grupy innych delfinów i orek. Witam się z nimi. Są bardzo serdeczne i ciepłe. Zapewniam ich o swojej miłości do nich i odpływamy.
Mój kochany Delfin prowadzi mnie w głąb Oceanu. Nagle widzę przed sobą postać. Postać bardzo piękną.Potężny mężczyzna w długiej  niebieskiej sukni.Włosy jasny blond,  kędziorki, broda również kędziorki. Z dużej czupryny  wyglądają  duże oczy emanujące miłością , mądrością, spokojem. Oczy przeszywające na wylot, które po prostu wiedzą.

Mam dziwny zwyczaj : przytulam się do każdej postaci, więc i teraz wydałam okrzyk - jaki Ty jesteś piękny, czy mogę się przytulić ?
Spojrzał na mnie z boku i powiedział : figlara  jesteś .
Ale ja już byłam wtulona w niego.Był taki delikatny cudowny, "puszysty" - jak ja nazywam  te Istoty. Serdeczny, pełen ciepła. Ogromnie dostojny.W prawej dłoni trzymał  złoty trójząb. Zaprosił mnie do swojego rydwanu i oprowadzał mnie po dnach oceanów.
Jako władca mórz i oceanów był  bardzo dostojny, ale jednocześnie bardzo swojski, lubiący bardzo zwyczajne, proste zachowania.

Pokazał jak bardzo zanieczyszczone są wody- mętne koloru szarości, konsystencji  gęstej cieczy, która staje się coraz bardziej szara i gęsta. Brak tlenu zabija większość istnień. Sporo organizmów mających  za zadanie oczyszczanie wód jest " zapracowanych " do granic swoich możliwości.Nie nadążają. Widziałam ich w postaci kulek, które poprzez połykanie nieczystości przetransformują je.Widziałam ich bezradność.
Oczyszczają, oczyszczają i zamiast  ubywać - coraz bardziej przybywa nieczystości.
Neptun pokazał mi również jak wiele cennych rzeczy leży przykrytych na dnie oceanów i mórz.
Widziałam jak z dna morskiego uchodzą pęcherze gazu - metanu.
Pokazał również jak wyglądały wody na samym początku. Ich czystość ,klarowność, piękno i teraz- rozpacz, rozpacz, rozpacz.To tak jakby postawić dwie szklanki wody w słońcu. Jedna czysta, źródlana woda, w której promienie słońca czują się swobodnie, przenikają  każdy atom jej cząsteczki , ogrzewają, igrają  z cząsteczkami wody tworząc różnorodność barw i................druga szklanka wody ciemnej, brudnej tzw. żuru.

Czystość i klarowność wód niosła radość, chęć przebywania w wodzie. Różnorodność życia : ryby małe, duże , maleńkie, śliczne i "brzydkie " tzn. ich wygląd miał za zadanie odstraszyć potencjalnych wrogów.Roślinność również wieloraka. Taka woda z całą masą żywych istnień, które widziało się z góry do samego dna - dawało to obraz raju. Raju w  którym  panuje radość, miłość i harmonia. Kolor wody  seledynowo-błękitny, miejscami srebrzysto-biały i złoto- biały. Bajkowy krajobraz, w którym kolory są wyraźne, jasne, przemawiają do nas swym ciepłem.


Byłam bardzo ciekawa jak powstaje tsunami. Neptun wówczas wskazującym palcem uderzył w cząsteczki wody. Cząsteczki zaczęły uderzać w siebie z coraz większą siłą  i szybkością i na coraz większym obszarze. Przerażona krzyknęłam , aby nie robił ludziom krzywdy.
Zatrzymał  proces i usłyszałam :
- Nie robić ludziom krzywdy ? Największą krzywdę ludzie wyrządzają sobie sami.
 Na jego obliczu przez chwilę  zobaczyłam  zatroskanie i smutek.
Jego rydwanem podpłynęliśmy do miejsca , gdzie rozstałam się z Delfinem. Wszystko co żyło w morzu oddawało mu pokłon w szacunku i miłości.

Otrzymałam od Niego, z jego dłoni kulę pięknie promieniującego światła.Przyjęłam ten płomień, płomień intuicji. Dał mi poczucie ciepła, serdeczności, które mnie zupełnie wypełniło. Tak jak balon z upuszczonym powietrzem zaczynamy pompować, on zaczyna rosnąć - tak ja poczułam, że siła która mnie wypełnia, pozwala nabrać większej pewności, że "teraz  wiem".
Odczułam, że chwile niepewności, które mną miotały zabierały mi ogrom energii. A ta właśnie  "pewność " daje większy wewnętrzny spokój , harmonie. Nie muszę już marnować  tyle energii na szukanie - a może tu? a może tak ? a może jeszcze inaczej ?.

Bardzo gorąco podziękowałam Wspaniałemu Neptunowi  za piękno wszystkich doznań, przeżyć i doświadczeń.

Po tym spotkaniu uzmysłowiłam sobie, że środowisko mórz i oceanów jest tragicznie zanieczyszczone i rumieniec wstydu, że to my, ludzie - Istoty rozumne , inteligentne doprowadziliśmy do tego, że to 
środowisko przypomina gęsty żur, zamiast klarownej, czystej wody, w której światło pokazuje całe swoje piękno. Gdzie flora i fauna tworzą  tak piękne obrazy jakich ludzie nie mogą sobie nawet wyobrazić. Można byłoby pomyśleć  a ja to między bajki włożę . Obrazy wcześniejszego morza  nie były bajką. Wiem, że one tak wyglądały.

Zaszkodzić ludziom ?
Największą krzywdę ludzie wyrządzają sobie sami.
Myślę, że jest to prawda.Myślę, że warto przystanąć i zastanowić się, czy aby sam nie wyrządzam sobie krzywdy ?
Przytaczałam, już przykład, że kiedy mówimy - to on! to ona ! to oni ! i pokazujemy palcem, to trzy palce skierowane są do nas. Nie wierzysz ? Wyciągnij prawą rękę przed siebie i pokaż- to ON !
Zawsze wtedy myślałam  - jeżeli on, ona zawinili wobec mnie na jeden palec, to co ja musiałam zrobić aż na trzy palce, żeby wywołać u nich taką reakcję. Oczekiwałam, że ona, że on, że wszyscy coś muszą zrobić, abym była szczęśliwa.
Wiesz co ? krzywdziłam siebie bardzo. Prawo kosmiczne mówi - co dajesz to otrzymujesz. Dajesz pretensje, żal, wymagania - co otrzymujesz ? Siejesz wiatr zbierasz burze.
A może zacznij od teraz dawać po troszeczkę tego czego oczekujesz od innych ?
Pragniesz miłości - dawaj miłość i nie czekaj. " no dałam "  ile teraz powinnam otrzymać ?
Dawaj bezinteresownie, myśl o tym, że tyle ludzi potrzebuje uśmiechu, pociechy, radości.  To nic, że ciężko. Ciągłe wzdychanie i podkreślanie - o jej, jak ciężko - jeszcze nigdy nie  rozwiązało  problemu.
Z uśmiechem na ustach zawsze lżej, nawet wtedy gdy bardzo ciężko.
Przestań krzywdzić siebie, zrób listę wszystkiego czego oczekujesz od bliskich i zacznij od siebie, zacznij dawać, dawać, dawać........postaraj się jeszcze niczego w zamian nie oczekiwać.Czerp przyjemność z samego dawania.
Już widzę Twoją zdziwioną minę ile otrzymujesz. Niech radość dawania innym stanie się Twoim celem w życiu. Nie krzywdź siebie.




Wiem, że nie mogę wiele zrobić, aby oczyścić wody mórz i oceanów.Mogę jedynie modlić się do Boga i prosić, aby wspomógł nas ludzi, oświecił nas, dał zrozumienie i abyśmy sami chcieli zmienić tą sytuację.Mogę też otulać miłością morza i oceany, oraz wszystkie " żyjątka "wodne i wierzyć, że nie tylko ja tak robię.
Na Ziemi jest nam dana wolna wola i prawo wyboru. Oznacza to, że sami decydujemy jak ma wyglądać nasze życie. I każda nasza decyzja jest uszanowana. Każda , jaka by ona nie była. Czy musimy w takim razie wyrządzać sobie krzywdę ?.


Nie mogę się powstrzymać, aby nie przytoczyć jeszcze takiego drobnego wydarzenia w związku z Białym Delfinem. Mój bardzo dobry znajomy, wyjeżdżał na wczasy do Egiptu. Mówił, że czasem można zobaczyć płynące stada delfinów.Opowiedziałam mu o medytacji, w której prowadzi mnie zawsze biały delfin, opisałam miejsce, z którego zawsze zaczynam  medytacje. Nigdy nie byłam w Egipcie. Jakie było moje zdziwienie, kiedy znajomy powiedział, że jest to rzeczywiste miejsce, które zna. Uśmiechnięta życzyłam miłego urlopu i prosiłam, aby pozdrowił ode mnie mojego Białego Delfina.
Po powrocie z Egiptu znajomy podekscytowany opowiadał - nie uwierzysz, ale kiedy płynęliśmy z całą grupą zaczęła nam towarzyszyć duża grupa delfinów. Przewodnicy byli zdziwieni, bo podobno o tej porze roku nie ma tam delfinów. Mało tego, tą dużą grupę delfinów prowadził ogromny biały delfin, który jest podobno ogromną  rzadkością.Płynęły spokojnie,  dostojnie.Oczywiście, że pozdrowił go ode mnie. Jeździł jeszcze kilka razy do tego samego miejsca i już nigdy nie spotkał białego delfina.

poniedziałek, 14 października 2013

Przesłanie od Archanioła Jophiela

Zanim zacznę przekazywać przesłanie,chcę tylko zapytać tak cichutko - czy pamiętasz o ćwiczeniu z fioletowym kolorem ?Bardzo byłoby mi przyjemnie, ale decyzja należy do Ciebie.

Wiele pozmieniało się w moim życiu, parę spraw poukładało i zaczęłam bawić się wahadłem na kółku literowym. Nie róbcie tego. Nigdy nie wiesz jakie energie przyciągniesz do siebie i jakie będą zabawiały się Twoim kosztem.Widocznie ja musiałam tego doświadczyć bo inaczej było trudno przekazać mi ten tekst. Pisałam go z wypiekami na twarzy, później poprosiłam męża żeby mi pomógł pisać , bo było to dość wyczerpujące. Przesłanie ma swój oryginalny styl, ale każdy kto chce wyciągnie z niego wnioski dla siebie.

         PRZESŁANIE OD ARCHANIOŁA  JOPHIELA

Ludzie muszą nauczyć się miłości  do Boga. Łudzą się, że mogą bez niego żyć. Robią ogromne opory przed poznaniem prawdy o Bogu.Należy przestać wierzyć ludziom, którzy ogłaszają WIELKI KONIEC ŚWIATA. Musicie uwierzyć Mocy Boga i jego ogromnej Miłości .Musicie modlić się o pokój i Miłość, następnie o przywrócenie porządku w Episkopacie Papieskim, który jest ogromnie poważnie powyrywany siłami torującymi drogę do upadku rodzaju ludzkiego.Poprzez nauczanie o umieraniu i odchodzeniu do piekła wraz z duszą ograniczają ogromne możliwości jakie tkwią w każdym człowieku, oraz niebywale ograniczają postęp ludzkości. Mnogość wydarzeń oznacza, że nadchodzi czas przemian oznaczających ogromne możliwości do lepszego odkrycia ludzkich możliwości.Liczy się tylko Miłość i zrozumienie drugiego człowieka. Kochajcie ludzi oraz wszystko co Was otacza. Jeżeli masz Miłość w sercu do wszystkiego stworzenia nie będziesz czynił niczego co przynosi ból drugiemu .Miłością i zrozumieniem osiągniesz dużo więcej postępu w rozwoju ludzkości.Każdy powinien modlić się o ruszenie do przodu w rozwoju swoich możliwości, o przypomnienie swojego prawdziwego pochodzenia i prawdę Boskiego Stworzenia.
To powinni robić wszyscy ludzie, żeby powstrzymać uczucie pustki i niemożności oraz nieprawości w świecie.

OGROMNIE WAŻNE ;obudzić się, nie przespać nadchodzących zmian. Mamy bardzo wiele do zrobienia.
Możliwości  ludzi są nieograniczone. Możliwości ludzi  są ogromne,należy tylko w to uwierzyć.
Możliwości  ludzi  są na okrągło zatajane, żeby móc manipulować nimi.Okaleczają ludzi mówiąc im, że grzeszą, prowadzi to do ich unicestwienia.

MOŻLIWOŚCI KAŻDEGO CZŁOWIEKA SĄ  RÓWNE 
MOŻLIWOŚCIOM BOSKIM.
Ograniczając ludzi w ich rozwoju, ograniczają możliwość ich zbawienia. Na tym polega ich zła praca oraz ogromnie duże, mistrzowskie ograniczenie ludzi.
Obudźcie się, nowy porządek nadchodzi, stary odchodzi i już nigdy nie wróci. Omińcie wszystkie możliwe rygorystyczne zakazy. Omińcie wszystkie trudności i idźcie z podniesioną głową oglądać swoją przyszłość.Macie obok siebie ogromnie oddanych Aniołów i Boga, który Was bardzo kocha i pragnie Waszego szczęścia na tym świecie oraz innych. Możecie myśleć, że to omamy wzrokowe, lecz ON  STANIE W OKNIE NA ŚWIAT I RZEKNIE: Powstań, przed potęgą Ojca nikt nie musi klęczeć.Powstań i odkryj swoją moc, moc istnienia, moc robienia rzeczy niemożliwych, moc rzucania swoich niemożności raz na zawsze, na wieczne zapomnienie oraz moc miłości .Oznacza to, że patrząc na siebie patrzysz  na Boga. Patrzysz na ogromnie ważną razem z Bogiem istotę tego wszechświata od zarania dziejów po wsze czasy.
Pamiętaj, że potrafisz odbudować wiarę w siebie i w Boga.Potrafisz powstać z kolan i poczuć swoją wielkość, oraz potęgę swojej prawdziwej twarzy.
Obudźcie się, rozpocznijcie nowe życie poprzez szacunek do samego siebie. Powstańcie z kolan i wobec siebie nabierzcie szacunku i miłości.Narodziłeś się ponownie z prawdziwej miłości Bożej, na jego obraz i podobieństwo.Możesz teraz płakać, odkryliśmy przed Tobą Twoje pochodzenie, prawdę o Twoim dziedzictwie, prawdę o Twoim rzeczywistym przeznaczeniu. Prawdę o Twoim potencjale rzeczywistej mocy uśpionej dotychczas. Masz moc tworzenia, masz moc poznania. Raduj się, porzuć problemy, JESTEŚ TWÓRCĄ WSZECHŚWIATA.Nawet o tym nie wiedziałeś.Razem z Bogiem jesteś stworzycielem. Twórz miłość, twórz postęp, raduj się życiem, szanuj każde stworzenie, pracuj nad sobą.
PAMIĘTAJ KIM JESTEŚ, PAMIĘTAJ O TWOIM DZIEDZICTWIE ORAZ O TWOIM POCHODZENIU.
                             
                              PRZESŁANIE  OD BOGA DLA OZNACZONYCH LUDZI


Pytałam co znaczy dla oznaczonych ludzi ? Oznacza to - mających Boga w sercu.

poniedziałek, 7 października 2013

Pierwsze przesłania

Gdy pracowałam usilnie nad sobą i błądziłam jeszcze bardzo solidnie, ale z uporem pracowałam - przychodziły chwile, gdy musiałam odstąpić od wszystkich zajęć. Zamykałam się w pokoju, zapalałam świeczkę, siadałam wygodnie w fotelu i wówczas przychodziły do mnie piękne przekazy. Postanowiłam je spisywać, bo były to  bardzo wartościowe wówczas dla mnie przesłania.Wygląda na to, że był to dobry pomysł.Gdy po pewnym czasie siadałam do czytania  tych notatek zawsze znajdowałam w nich coś nowego, coś bardzo inspirującego i wartościowego. Te chwile spędzone w ciszy i spokoju z moimi przewodnikami duchowymi odmieniły zupełnie moje życie.  Podzielę się z Tobą tymi moimi medytacjami , może doszukasz się ciekawych wskazówek, inspiracji.Jeżeli chociaż jedna myśl zainspiruje Cię  do zastanowienia się nad swoim życiem będę bardzo szczęśliwa.

Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, czasach, w których nic się nie opłaca, nic nie wychodzi, panuje przemoc, niemożność i.t.d..........
Ale...........
Tak naprawdę takie wydarzenia świadczą o tym, że porządek , który stworzyliśmy  nie sprawdza się i powinien ulec zmianie.Coś się wyczerpało, coś przestaje działać - czyli wymaga chwili zastanowienia, podjęcia  nowych decyzji. No właśnie ! Czy aby wartości, które preferujemy są tymi właściwymi ?Bardzo dużo ludzi, nie wiem czy nie wszyscy,staje w obliczu bardzo trudnych wyborów. Ja też znalazłam się w takim punkcie zwrotnym w swoim życiu.Żyłam bez Boga, nie modliłam się, nie rozmawiałam  o swoich problemach z Bogiem lecz z moimi wydawałoby się najbliższymi  i nic dobrego z tego nie wyszło.W tym momencie pierwszy raz modliłam się bardzo gorąco do Boga i prosiłam - Boże ratuj, bo zwariuję.
Dzisiaj wiem, że każdy z nas jest prowadzony przez cudowne istoty, opiekunów. To oni pomagają, prowadzą, szanują nasze wybory i rozpaczają kiedy nie mogą nam pomóc - bo o to nie prosimy.
Gdy prosimy o pomoc, głęboko w nią wierzymy - zawsze ją otrzymujemy. Zawsze! 
Pomyśl - wszyscy wokół ganiają za tym, aby "zadbać" o swoje sprawy.Wydaje się nam, że mamy przyjaciół, znajomych, na których możemy  polegać.Nie twierdzę, że tak nie jest. Ale co jeżeli okaże się, że pozostajemy sami, że nasi  najbliżsi wzruszają ramionami i wiesz, że jesteś sam ? Wiesz co Ci powiem ? Łatwiej Ci będzie jeżeli uwierzysz ,że masz cudownego przyjaciela, opiekuna, doradcę, który nigdy nie zdradzi, nie zawiedzie, nie oszuka, nie wykorzysta i nie wyśmieje.

TO TWÓJ  WIELKI MISTRZ ,KTÓRY  ZAWSZE JEST Z TOBĄ, TO TWÓJ OPIEKUN, TO TWOJA BOSKA CZĄSTKA, KTÓRA JEST W TOBIE I ZAWSZE BYŁA I ZAWSZE BĘDZIE. TYLKO W TO UWIERZ !
Nie jesteś sam, nigdy nie  będziesz, gdy pozwolisz, aby Bóg zaistniał w Twoim życiu.Zastanawiam się, czy musiałam znaleźć się aż w takiej sytuacji krytycznej, aby dopiero wtedy zwrócić się do Boga o pomoc ? Widocznie ja musiałam. Jeżeli jeszcze nie jest tak źle, nie czekaj  aż będzie gorzej. Bóg istnieje, kocha nas wszystkich, pragnie szczęścia nas wszystkich, daj mu tylko szansę, aby to okazał. Poproś, tylko poproś i nie zapomnij podziękować za pomoc. Od tego momentu rozpoczęła się dla mnie nowa droga. Stopniowo, z dnia na dzień wydarzały się rzeczy, które mogłam nazwać jako drobne i duże cuda  Nie będę teraz  o nich wszystkich mówiła, to może odrębny temat. Pragnę opowiedzieć o jednym z tych cudów, o moich medytacjach.Moich medytacjach - ładnie powiedziane. Nie umie medytować.  Były to chwile, gdy musiałam znaleźć chwile spokoju przy relaksacyjnej muzyce. Zamykałam oczy i moi opiekunowie prowadzili mnie po pięknych zakątkach i pokazywali różne różności.

Pierwsza medytacja.
Usłyszałam bardzo piękny głos, ciepły, harmonijny, który dyktował mi :
" Na początku był tylko Bóg. Wszechpotężna Inteligencja i Miłość. Wszechpotężne światło.Bóg poprzez wybuch rozdzielił się na tysiące części w ogromnej przestrzeni i powstało tysiące cząstek Boga.Tysiące nowych światów, w których był Bóg i one były w Nim. Każda z tych cząstek żyła i doświadczała czegoś innego i Bóg doświadczał wszystkiego.
Ziemia też jest częścią Boga. Ma ogromną różnorodność istnień. Jak każdy przechodzi znaczące okresy w życiu. Tak i Ziemia przechodzi  teraz okres dojrzewania. Każdy okres kończy zmiana częstotliwości.Ziemia wkracza w okres dojrzały, oczyszcza się i otrząsa z zanieczyszczeń, aby osiągnąć wyższy poziom częstotliwości, czyli wyższą świadomość."

Do tekstu pokazano mi w sposób bardzo plastyczny jak to wszystko wyglądało. nie potrafię jednak przekazać tego w taki piękny sposób.Boga pokazano mi w postaci ogromnej kuli światła, która najpierw kurczyła się w sposób maksymalny, aby następnie rozpaść się na tysiące cząsteczek. Olbrzymia dłoń otulała i pielęgnowała owe cząsteczki.Miałam wrażenie, że to właśnie tworzyło się boskie  pole ochronne dla każdej cząsteczki.  W tych przekazach uderzyło mnie to, że w taki prosty , zwięzły sposób przekazywana jest przeogromna wiedza.Przesłanie to otrzymałam ok  20 lat temu.Teraz trudno powiedzieć nawet najbardziej zatwardziałym przeciwnikom  zmian na Ziemi, że one nie   następują. Następują  i to w coraz bardziej radykalny i przyspieszony sposób. Wystarczy tylko na chwilę przystanąć i rozejrzeć się wokół.
Wszyscy uczestniczymy w tych zmianach, czy tego chcemy czy nie.

środa, 2 października 2013

Co można powiedzieć o ego

Ego to sztuczny stwór, który stworzyliśmy sami, gdy wyrzuciliśmy Boga z naszego życia. Ten stwór robi wszystko, aby utrzymać nas w przekonaniu , że Boga nie ma, a jeżeli już jest , to na pewno wymyśla dla nas kary przeokrutne za nasze niecne postępki. Ego jest najbardziej szczęśliwe jeżeli uda mu się utrzymywać nas w takim przekonaniu, że Bóg wszystko widzi, ale nic nie może. No bo dlaczego tak źle nam się powodzi, dlaczego jesteśmy nieszczęśliwi, dlaczego tak chorujemy? -bo Bóg nic nie może,poza surowym ocenianiem nas i wyszukiwaniem dla nas  coraz to dziwniejszych kar.

Kiedy przestaniesz w te brednie wierzyć, uwierzysz, że Bóg jest miłością, że pragnie tylko Twojego szczęścia, że każdy z nas ma Boga w sobie, bo jesteśmy stworzeni na jego obraz i podobieństwo, uwierzysz, że mamy przeogromne możliwości  i wszystko czego zapragniesz możesz mieć -należy tylko w to wszystko uwierzyć. Ale uwierzyć bezgranicznie, bez cienia wątpliwości  - to ego musi odejść i ulec rozproszeniu. Ono jest sztucznym tworem , ale zdaje sobie z tego sprawę, że kiedy przestaniesz go słuchać , to nie ma prawa bytu.Walczy więc, walczy zawzięcie i na miliony sposobów, aby Cię utrzymywać w przekonaniu, które Ci wpajało od wieków  do głowy. To nie Ty, to ego obraża się , zadziera nosa do góry, jest nadęte i zarozumiałe. Twoja  Dusza wie, że jesteś Boską Doskonałością i nikt i nic nie może Cię obrazić.Twoja dusza jest tolerancyjna, wyrozumiała, pełna szacunku do wszelkiego życia, do każdej istoty, do siebie. Wie, że wszystko jest  doświadczeniem. Jeżeli coś Tobie nie odpowiada,  nie musisz tego przyjmować  do swojego sposobu życia, ale nie musisz obrażać się.Ty nie, ale ego tak. Ono zaraz Ci powie: jak mógł tak postąpić wobec Ciebie, jak mógł tak powiedzieć ?

Jak postąpił i powiedział -widocznie mógł. Warto zastanowić się : czego ten ktoś chciał Cię nauczyć. Na co chciał zwrócić Ci uwagę?
Codziennie rano oddaję moje ego do Ducha świętego. Czy nie powraca ? Ależ oczywiście, że powraca na tysiące sposobów.Usiłuje sprowadzać mnie na manowce. Ale ja uczę się rozpoznawać go w każdym działaniu. Gdy pozbywasz się ego robisz miejsce , aby mogło połączyć się z Tobą Twoje WYŻSZE JA.Ono najlepiej wie czego potrzebujesz, wie jak Cię prowadzić. Stajesz się jednością z Twoim WYŻSZYM JA.Stajesz się prawdziwy, jesteś wtedy sobą. Możesz wówczas wykreślić ze swojego życia rozpacz, choroby, udręki. Znasz sens swojego życia i po prostu go realizujesz.
Ktoś powie : ale nie można tak zupełnie pozbyć się ego, bo wtedy nie jesteśmy sobą, zatracamy naszą indywidualność. 
Nic bardziej błędnego. Nie jesteś sobą  pozwalając rządzić Twoim życiem  ego.Ty jesteś Wyższą świadomością, Wyższym Ja. Ono nie będzie walczyło i konkurowało z naszym ego.Cierpliwie czeka aż podejmiesz właściwą decyzję. Gdy zrobisz pierwszy krok i następny i następny i będziesz miał wyznaczony cel : Jestem  jednością z Matką Ziemią  i Bogiem Ojcem i będziesz codziennie utwierdzał się w tym przekonaniu - ego musi odejść a Ty stajesz się wolnym , stajesz się Jednością, stajesz się prawdziwie sobą. Nie jest to proste, zrezygnować ze swojego ego, tym bardziej, że jest ono nieprawdopodobnie przebiegłe i uparte.W końcu walczy o przetrwanie. Ale uwierz mi, że warto.Krok po kroku i w końcu uda Ci się.Jeżeli jeszcze włączysz w swoje życie pozytywne myślenie, będziesz konsekwentnie codziennie poprawiał swój sposób myślenia, mówienia - możesz być pewny, że Twoje ego będzie musiało pogodzić się z Twoim nowym sposobem życia.Wiem, że przyjdzie dzień kiedy będziesz wolny, uda Ci się,wierzę w to bezgranicznie i już chętnie Ci pogratuluję sukcesu .Podejmij tylko decyzję, a potem tylko bądź konsekwentny.