wtorek, 10 września 2013

Co nieco o strachu.

Bardzo silnie zaburzającym nasze pole energetyczne jest element strachu. Znasz chyba takie  powiedzenie: sparaliżowany ze strachu. Boisz się wszystkiego i o wszystko: czy wystarczy nam pieniędzy, czy te bóle to coś poważnego, czy przeżyjemy do jutra, co o Tobie ludzie myślą i mówią?
A może wczoraj wygłupiłam się - co teraz będą o mnie mówili? Można by napisać oddzielną książkę na temat tego czego boi się większość ludzi. Poddając się emocjom strachu zapraszasz ciemną stronę do twojego życia. Złe emocje bardzo chętnie przybywają i towarzyszą nam jeszcze chętniej.
Jesteśmy ich fantastycznymi żywicielami. Starają się wkręcać w nas spiralę strachu coraz większą, bo dostarczamy im wówczas energii  do życia. Zasilamy energie mroku a sami słabniemy. Często popadamy w depresję, zgłębiamy się coraz bardziej w fantastyczną pułapkę. Pragnę zauważyć jeszcze ważny element, jak działa strach.
Siły ciemności nie mają siły stwórczej. To my ludzie mamy moc kreacji. Kiedy poddajemy się strachom, tworzymy wizję , co to będzie dalej. Scenariusze jakie powstają, mogłyby pretendować nie jeden raz do najlepszych horrorów. Dajemy temu całą swoją moc stwórczą. Oczywiście powiemy : wiedziałam, wiedziałam , że tak będzie. Co w tym dziwnego. Sami wykreowaliśmy potwora i co się teraz dziwić. Chcę powiedzieć, że siły mroku tylko zasiewają w nas strach. My już swoją mocą stwórczą dokonujemy dzieła zniszczenia. To jest absolutnie prawda. Sami stwarzamy cały ciąg okropnych wydarzeń , wystarczy ,że pozwolimy zagościć strachowi w naszym życiu.  Czas powiedzieć: Dość! teraz zaczynam inaczej!
Nikt tego za nas nie zrobi. Ktoś może nas przenieść z punktu A do punktu B, ale to ten ktoś zbierze doświadczenia jak pokonywać trudności w życiu, a my nauczymy się tylko jak wykorzystywać innych ludzi. Nie nauczymy się pokonywania trudności.
Pamiętasz co już mówiłam? Sami musimy podjąć decyzję, później trzeba chcieć, później jeszcze bardziej chcieć, a później skorzystać z podanej dłoni i iść tylko odważnie, bez odrobiny strachu do przodu. Przeszłość wykorzystać jako zebrane doświadczenia i z takimi kierunkowskazami  iść tylko do przodu.
Powiem Ci jeszcze, że w tej wędrówce nigdy nie jesteś sam. Na pewno słyszałeś o takich cudownych istotach jak Aniołowie, przewodnicy duchowi itd.To nie żadne bajki. Te cudowne duchowe istoty naprawdę istnieją i są po to, aby nas prowadzić. Zapytasz - to gdzie oni są,  kiedy rozbijam sobie kolana, głowę? Gdzie oni są ?
Są zapewniam Cię. Na Ziemi obowiązują tylko tak naprawdę dwa prawa, których nikomu nie wolno łamać.
To prawo wyboru i prawo własnej woli.
Każdy z nas ma takie prawa. Jeżeli nie prosisz ich o pomoc i prowadzenie, to nie otrzymasz, bo Oni na pewno nie złamią żadnego z tych praw. Szanują Twoje wybory. Może Ty postanowiłeś doświadczyć lania jakie zbierasz w życiu i jeżeli nie prosisz o pomoc, to na pewno nie złamią Twojej decyzji.
Szanują nasze wybory.
Szkoda, że my nie umiemy szanować wyborów innych ludzi, tylko staramy się oceniać ich postępowanie.
Każdy z nas ma inną drogę do przebycia i każdy z nas ma zebrać inne doświadczenia. Jeżeli staramy się narzucać innym nasz sposób rozwiązywania problemów, później denerwujemy się, że ktoś inaczej postąpił to zatruwamy sobie życie, a temu komuś nie pozwalamy zebrać swoich doświadczeń.
To tak jak uczeń z siódmej klasy każe uczniowi z pierwszej klasy wykonać zadanie po swojemu. Przecież ten biedak pierwszoklasista ni w ząb nie rozumie co starszy kolega od niego chce.
Jeżeli będziesz prosił o pomoc i prowadzenie otrzymasz je. Staraj się tylko wyciszyć i obserwuj co się będzie działo. Może zauważysz jakieś niecodzienne okazje, może na Twojej drodze staną jakieś osoby, które przypadkiem skierują Twoją uwagę w odpowiednim dla Ciebie kierunku. Bądź uważny, nasłuchuj, obserwuj.
Dawno, bardzo dawno temu miałam dość poważne problemy z urzędem skarbowym, dzięki moim wspólnikom. Pojechałam do urzędu skarbowego z przekonaniem, że moi opiekunowie są ze mną.
Jakie było moje zdziwienie kiedy aż trzy urzędniczki dwoiły się i troiły aby pomóc mi popoprawiać dokumentację i wyprowadzić wszystko na prawidłową drogę. Za błędy jakie narobili wspólnicy groziły surowe kary  finansowe i one wcale nie musiały tego robić, wręcz przeciwnie. Miały gotowego delikwenta do ukarania.Wszystko wyprowadziły na prostą a ja wracając z powrotem nie za bardzo widziałam drogę bo ryczałam jak wół, oczywiście ze szczęścia. Dziękowałam Bogu, opiekunom i prosiłam o ogromne błogosławieństwa dla tych cudownych kobiet.Tak zadziałała pomoc ze strony Moich opiekunów.
Wszystko co nas spotyka jest dla nas informacją, wskazówką. Do nas należy decyzja jak ją wykorzystamy.Wszystko co do Ciebie dociera oceniaj za pośrednictwem swojego serca, wszystko co tutaj czytasz również przepuść przez serce i posłuchaj co ono Ci podpowiada. Działaj tylko zgodnie ze swoim sercem. Jeżeli nawet posłuchasz co mają do powiedzenia osoby bardzo szanowane i cenione, też przepuść to przez serce. Nie wszystkie mądrości świata muszą nam w danej chwili odpowiadać.
Chciałam Ci powiedzieć, że nie jesteś sam, masz opiekunów i proś o pomoc w pokonywaniu naszych słabości. Możesz również opowiedzieć swoim opiekunom o wszystkich swoich problemach.
Wiesz co zyskasz?
Oni przecież doskonale wszystko o nas wiedzą, ale na pewno nikomu tego nie powtórzą, a Ty wyrzucisz wszystko to co Cię gniecie i dręczy. Poczujesz dużą ulgę.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że my nie umiemy się modlić i prosimy w sposób niewłaściwy. Każdą naszą prośbę Bóg spełnia, liczy się tylko czas, kiedy to się spełnia.
Jeżeli modlimy się: Panie Boże, tak chcę być zdrowa, mieć dużo pieniędzy, piękny dom itd. to będziemy to mieli za 50, 100, a może 200 lat. Pana Boga się nie prosi, Panu Bogu się rozkazuje i to w trybie dokonanym,
Czyli: "Panie Boże, Ty sprawiasz, że jestem zdrowa, bogata, mam piękny dom,......i z całego serca dziękuję, że to już jest w mojej rzeczywistości."
To jest prawidłowo sformułowana modlitwa. Nie musisz codziennie powtarzać tej modlitwy.Wystarczy, że włożysz w nią całe serce i 100% gorącej wiary w to, że zostałeś wysłuchany. Jeżeli  mimo wszystko nasze życzenia nie spełniają się to widocznie rzeczy o które prosimy skomplikowałyby  tylko nasze życie i zamiast korzyści przyniosłyby tylko nowe problemy. Możliwe też, że prośby nasze mogłyby skomplikować życie innym ludziom lub miałyby być zrealizowane ich kosztem. Przykro, ale takich próśb nie  spełniają nasi opiekunowie.
Wiem, że kiedyś bardzo chciałam wygrać w totolotka, ale wiem, że takie pieniądze są niezbyt uczciwie zdobyte. To gra, jednemu weźmie - drugiemu da. Poza tym wiem, że uwiązałabym się w materii na amen a ja chcę być wolna i niezależna od materii. Na wszystko co potrzebuję do życia to mam i to mi wystarcza.
Może podsumujmy: Aby pokonywać nasze trudności w życiu możemy skorzystać z pomocy naszych opiekunów duchowych, należy ich tylko oto poprosić no i wypadałoby podziękować za pomoc.
Powrócę jeszcze do modlitwy. Nie musimy do Boga modlić się utartymi zwrotami, wierszykami i zdaniami niezrozumiałymi dla nas. Możemy do Boga zwrócić się swoimi słowami płynącymi  prosto z serca i taka modlitwa przyniesie na pewno lepszy skutek jak modlitwa odczytana z książeczki i nie zawsze zrozumiała. Przecież Bóg mieszka w każdym z nas, w każdym kwiatku, rzeczy, we wszystkim co spotykamy. Jeżeli cokolwiek mówimy, robimy i płynie to z naszego serca, zawsze jest wysłuchane i zrozumiane. Dobrze byłoby pamiętać, że nasze marzenia szybko mogą się spełnić ,gdy nie kolidują ze szczęściem innych ludzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz