sobota, 16 listopada 2013

Co mówi nam Księżyc.


Gdy przystąpiłam do medytacji z władcą Księżyca zobaczyłam.............Pana Twardowskiego.
W swoich szatach srebrzysto- białych  stał na wprost mnie, z prawą nogą opartą na podniesieniu, ręce oparte na podniesionym kolanie i głosem bardzo energicznym mówił.Jego głos i ton odzwierciedlał słowa, które wypowiadał.

-Jestem emocjonalny, nawet bardzo porywczy, jestem zbyt energiczny, przesadny w swoich reakcjach.
Chcę być we wszystkich miejscach naraz, widzieć wszystko, wszystko wiedzieć. Rozumiesz?
Moje rozdygotanie bierze się stąd, że gdzieś we wnętrzu wiem, że to możliwe, ale nie wiem jak to osiągnąć.
Dopiero w chwili gdy zaczynam panować nad emocjami, świadomie nimi kieruję, czyli jestem panem 
moich uczuć i emocji - mogę widzieć, wiedzieć i rozumieć wszystko. Mogę być wszędzie i ze spokojem, harmonią korzystać z dobrodziejstw, nazwij to po swojemu korzystać z "wszędobylstwa"
Gdy nie jesteś gotowa, a otrzymujesz ogrom informacji - zaczynasz znów gorączkowo biegać w myślach, czyli łapiesz jak wy to nazywacie "gonitwę myśli". Ja to nazywam " zbyteczną gonitwą energii". Ale panując nad emocjami , ze spokojem, bez zbytecznej gonitwy przyswajasz informacje i wyciągasz z tego korzyści.
Zapytałam
 -Mówią, ze Księżyc jest odpowiedzialny za wzbudzanie u ludzi najgłębszych emocji nawet tych ,o których mówimy - zwierzęce?
-Tak! Przecież na zwierzęta też działam. Ludzie, Istoty Boskie powinny przyglądnąć się swoim emocjom, oglądnąć ze wszystkich stron i zastanowić się, czy takie reakcje przynoszą korzyści , czy może ból ?
Jeżeli tylko ranią i bolą, to po co powielać w nieskończoność te same reakcje ?
Pomagam zobaczyć swoje słabe i mocne strony, aby wyciągnąć wnioski  i korzyści. Nic nie jest dobre ani złe. Wszystko zależy jak do tego podejdziemy. 
Przecież takie emocje jak ból, cierpienie, łzy , rozpacz, strach  są po to , abyś mógł docenić radość, miłość, uniesienie, uwielbienie, zachwyt, poczucie wolności i swobody. Masz do dyspozycji skalę porównawczą . Jeżeli masz skalę porównawczą  - masz z czego wybierać. 
W cyklach " księżycowych " pewne cechy się nasilają, pewne słabną.
To jest tak - idziesz drogą i potykasz się o kamień , przechodzisz dalej, nie reagujesz. Następnym razem idziesz tą samą drogą, zapominasz o kamieniu i potykasz się ponownie. Teraz już zaczynasz syczeć z bólu. Idziesz znów i  " znów zapomniałeś". Teraz gdy potykasz się, wylewasz całą lawinę złości , agresji na kamień. Ale on tam przecież cały czas był, ostrzegał Cię kilka razy. Czy on ponosi winę za to, że nie zauważyłeś pewnych przeszkód ?

Przypomniałam sobie świetną scenkę z pobytu nad morzem . Byliśmy wraz z zaprzyjaźnionym małżeństwem na wczasach  z małymi dziećmi.Ich syn był bardzo powolnym dzieckiem i bardzo zamyślonym . Zajęty jakimś drobiazgiem , który trzymał w rączce szedł dość szybko i nie patrzył gdzie idzie. Wszedł tym sposobem na stojace przed nim drzewo, odbił się od niego jak piłka, usiadł z guzem na głowie i płacze :
- Głuuuuuuupieeeeee drzeeeeewoooooo!
Władca Księżyca  pod postacią Pana Twardowskiego  powiedział - Dokładnie tak !
Nic nie jest ani dobre ,ani złe.Wszystko zależy jak spoglądamy na daną sprawę. Jeżeli zapanujemy nad emocjami, pracują dla nas i przynoszą korzyści.
Jeżeli to one panują nad nami ?  To kim jesteś ?

Wokół Księżyca srebrzysta otoczka, która daje uczucie "jasnego chłodu", tzn : poczułam delikatny chłód, lecz ten chłód  powoduje w całym ciele mrowienie dające uczucie podniecenia.
Emocje poszły w górę wraz z poziomem adrenaliny. Gdy księżyc emanuje tylko z niewielkiej powierzchni na nas - potykamy się o kamień i idziemy dalej.
Gdy jest bardziej widoczny na niebie, większą powierzchnią  działa na nas - zaczynamy się denerwować , że kamień jeszcze tutaj jest. Gdy księżyc jest w pełni, z całej jego powierzchni, z jego "jupiterów "emanuje energia na Ziemię i wtedy mówimy -  głupie drzewo, lub całą lawinę złości wylewamy na kamień.
Pamiętam, że sama podlegałam bardzo silnym wpływom Księżyca  i nie jeden raz wylewałam kubeł złości  na wiele sytuacji.Gdy przychodziła pełnia i zaczynałam być nadmiernie pobudzona mój mąż  zaglądał przez okno na niebo i mówił
-Ach rozumie, pełnia !
Zrozumiałam i ja. Stanęłam przed piękną tarczą  Księżyca w pełni i mówilam
-Wiem, że jesteś piękny i potrzebny. Wiem, że tak na mnie działasz, że nie mogę sobie znaleźć miejsca, ale teraz już dosyć.Zostańmy przyjaciółmi i przestań wystawiać mnie na próby wytrzymałości.
Od tej pory, gdy zaczynam emocjonalnie reagować, spoglądam w niebo. Gdy Księżyc jest w pełni witam się z nim serdecznie i mówię
- No, Brachu, tym razem również daj mi spokój . Zapanowałam nad emocjami !
Czy w 100% /
Nie ! Nie ! Nie !
Gdyby tak było, byłabym ideałem i sądzę, że nie musiałabym już tutaj być.Ale jestem tutaj i wcale nie jestem ideałem. Jest mi tylko łatwiej znosić wpływy i sprawdziany Księżyca.


Pomyślisz, dziewczyna jest zdrowo nawiedzona. Widzi jakieś majaki, Twarowskich na księżycu i jeszcze inne cuda. Na tamten czas tak odebrałam Władcę Księżyca.Pokazał się taki, jakim łatwiej było mi go zaakceptować.Wszyscy znamy historię Pana Twardowskiego na Księżycu.Dzisiaj wiem , że Władcą Księżyca jest Archanioł Gabriel. Wtedy jeszcze nie byłam gotowa na taką informację. Dopiero w wielkim szoku przyswajałam wszystkie informacje jakie do mnie przychodziły. Muszę również przyznać, że często myślałam, czy ze mną aby na pewno wszystko w porządku. Każdy kto również miał takie zdarzenia w medytacjach wie o czym mówię. Dzięki moim dobrym znajomym, którzy wspierali mnie i zapewniali, że na pewno wszystko jest dobrze - dzisiaj przekazuję Wam  wiedzę, którą wówczas otrzymałam. Myślę, że wybierzecie z tej wiedzy coś dla siebie. Będzie to dla mnie ogromna radość i nadzieja, że również postarasz się wykorzystać w swoim życiu wszystko co jest Ci  potrzebne na tą chwilę.



1 komentarz: